Skip to main content

Zapatrywania prawne na sprawy “frankowiczów”
 przed wydaniem uchwały Sądu Najwyższego

Wstęp

Banki na przełomie lat ‘90 ubiegłego wieku oraz w trakcie pierwszej dekady XXI w. oferowały kredyty powiązane z frankiem szwajcarskim. Najczęściej były to kredyty indeksowane w stosunku do CHF, lub kredyty denominowane.

Problem kredytów frankowych nieśmiało wkroczył do debaty publicznej głównie po roku 2015, kiedy to frank szwajcarski osiągnął rekordowy kurs wynoszący 4,3 w stosunku do złotego. Wtedy kredyty indeksowane w stosunku do franka szwajcarskiego i w inny sposób powiązane z tą walutą stały się dla niektórych niemożliwe do spłacenia. Kurs znacznie podwyższony w stosunku do kursu z dnia zawierania umowy sprawiał, że miesięczne raty stawały się rażąco wysokie, a pomimo regularnej spłaty umówionej kwoty, koniec okresu spłaty nie przybliżał się.

W orzecznictwie a także w decyzjach i zapatrywaniach Prezesa UOKiK strony poszkodowane nieprzewidywalnie wysokim kursem franka podnoszą, że niekiedy kredyt frankowy to była jedyna forma kredytu hipotecznego na którą godził się bank. Nierzadko słyszy się także o polecaniu konsumentom przez doradców kredytowych kredytu frankowego, jako najbardziej korzystnego.

Zarys historyczny problematyki

Problematyka słuszności i zasadności kredytów frankowych stała się szerzej komentowana głównie w związku z wydanym 3 października 2019 roku roku wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. TSUE stwierdził, że prawo Unii Europejskiej nie stoi na przeszkodzie, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy.

Dalej Trybunał wskazał, że powyższe należy rozstrzygać w świetle okoliczności w konkretnej sprawie. Nie zawsze bowiem dla konsumenta będą korzystne skutki stwierdzenia nieważności umowy kredytu frankowego. W tym wyroku najistotniejsza była jednak sama możliwość dopuszczenia unieważnienia takiej umowy. W sytuacji, gdy większość kredytu już jest przez kredytobiorców spłacona, takie rozwiązanie było jak najbardziej korzystne.

Powyższe nie pozostało bez echa na gruncie polskim. Po pierwsze, ugruntowało się stanowisko wyrażone przez Sąd Najwyższy już w 2018 roku, że oceny abuzywności klauzuli dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Po wtóre natomiast, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nakładając kary za stosowanie niedozwolonych postanowień umownych niejako wskazał, że brak jest tolerancji dla stosowania klauzul abuzywnych. Kary te dotknęły największe banki na rynku.

Nie ulega zatem wątpliwości, że przy zawieraniu kredytów frankowych stosowano klauzule abuzywne (w zależności od banku konstrukcja klauzul była inna). Powyższe jest ugruntowane zarówno w orzecznictwie sądów powszechnych, decyzjach Prezesa UOKiK, czy zapatrywaniach Rzecznika Finansowego. Również TSUE w sprawie C-260/18 wyraziło ten pogląd.

Dotychczasowa praktyka, niejako inspirowana wyrokiem TSUE pokazuje, że w sprawach frankowych możliwe są dwa rodzaje działania, zależne od woli i sytuacji kredytobiorcy. Pierwszym jest unieważnienie umowy, drugim natomiast pominięcie klauzuli indeksacyjnej i potraktowanie kredytu od początku jakby udzielony był w złotówkach (tzw. “odfrankowienie”).

Obecne rozwiązania stosowane przez sądy:

  • Nieważność umowy
  • Jak wspomniano powyżej, jest to najbardziej radykalna ścieżka postępowania w przedmiocie jakiegokolwiek stosunku prawnego. Powoduje ona jego unicestwienie ze skutkiem wstecznym. Strony mają zwrócić to co otrzymały wzajemnie tak jakby umowa nigdy nie została zawarta. Na gruncie umów frankowych oznaczać to może kredyt niegenerujący żadnych kosztów po stronie kredytobiorcy. Bank nie jest uprawniony do naliczania odsetek czy innych kosztów związanych z realizacją umowy, bo w związku z jej unieważnieniem nie wywiera ona żadnego skutku prawnego. Jak wskazano, jest to zazwyczaj rozwiązanie korzystne w przypadku frankowiczów, którzy od dłuższego czasu spłacają kredyt i większość otrzymanej od banku kwoty została już spłacona. Wtedy w związku z unieważnieniem umowy konieczne jest wzajemne rozliczenie, tj. wyliczenie, ile bank otrzymał od kredytobiorcy w ramach spłacanych rat oraz ile kredytobiorca otrzymał od banku tytułem kredytu. Następnie po potrąceniu wzajemnych należności zazwyczaj bank zobowiązany będzie do zwrotu części kwoty, którą otrzymał nienależnie. Rozwiązanie to nie jest korzystne w przypadku frankowiczów, którzy od niedawna spłacają kredyt. W przypadku unieważnienia umowy ma miejsce natychmiastowy obowiązek zwrotu świadczeń, zatem jeżeli kwota została spożytkowana (np. na zakup czy budowę domu), to konieczność natychmiastowego zwrotu sumy kredytu może wiązać się ze znaczną trudnością

    


  • “odfrankowienie” kredytu
  • Jest to nic innego jak pominięcie w stosunku prawnym klauzuli indeksacyjnej i jeżeli po pominięciu klauzuli możliwe jest dalej utrzymanie w mocy umowy, potraktowanie jej od początku jako kredytu złotówkowego. Istotne w tym zakresie jest, że przy tym zabiegu zastosowanie będą miały średnie koszty kredytu (odsetki i inne opłaty) przyjęte w czasie jego zawierania.

    Powyższe z jednej strony utrzymuje umowę w mocy, zatem jest korzystne w przypadku kredytobiorców, którym pozostała jeszcze znaczna kwota do spłaty. Natomiast według niektórych (por. prof. E. Łętowska) jest zbyt rażącą ingerencją w stosunek umowny, który powinien być rozstrzygany mając głównie na uwadze złamanie prawa przez banki poprzez zastosowanie klauzuli abuzywnej. Nie ulega jednak wątpliwości, że przy zastosowaniu tej konstrukcji bank musi zwrócić ewentualne nadpłaty, a nowe, niższe raty kredytu zazwyczaj są obliczane ponownie. Problematyczne w tej kwestii przede wszystkim pozostaje wyliczenie “średnich kosztów kredytu w dniu zawieraniu umowy” oraz zastąpienie niedozwolonej klauzuli indeksacyjnej dozwolonym postanowieniem umownym. Powyższe miało być przedmiotem posiedzenia 25 marca, które zostało przełożone na 13 kwietnia. 9 kwietnia jednak ponownie przełożono z nowym terminem 11 maja.

    



Możliwy wpływ orzeczenia

Przed Sądem Najwyższym postawiono sześć pytań prawnych. Są to głównie praktyczne kwestie do rozstrzygnięcia podczas unieważniania umowy. Jest nimi np. kwestia przedawnienia roszczenia banku w stosunku do kredytobiorcy z tytułu wypłaconej kwoty, czy pytanie o to jak traktować poszczególne raty spłacane przez kredytobiorcę (jako jedno roszczenie czy jako odrębne roszczenia). Dalej rozpatrywane będzie zagadnienie, czy w razie nieważności umowy bankowi ma przysługiwać wynagrodzenie i ewentualnie na jakich zasadach. Pytania dotyczą także kwestii odfrankowienia kredytu, poczynając od pytania ogólnego, tj. czy umowa w ogólności może być uznana za obowiązującą w razie uznania nieważności klauzuli indeksacyjnej, oraz ewentualnie w przypadku uznania ważności tej umowy w jaki sposób określić inny kurs (średni) waluty obcej, gdy uznamy, że klauzula indeksacyjna zawarta w umowie przez bank, jest niedozwolona.

Powyższe może mieć kluczową wagę na dalsze postępowanie z kredytami frankowymi. Gdyby Sąd Najwyższy uznał, że nie jest możliwe np. odfrankowienie kredytu w ogólności, będzie to prowadziło do masowego unieważniania umów kredytów frankowych jako jedynej dozwolonej drogi w sprawach frankowych. Uchwała może także brzmieć przeciwnie, w sytuacji wypracowania pewnego wzoru mogącego zastąpić niedozwoloną klauzulę indeksacyjną, możliwa będzie konwalidacja całej umowy, w miejsce klauzuli niedozwolonej stosując klauzulę dozwoloną, opracowaną w orzecznictwie.

Podkreślić należy jednak, że uchwały Sądu Najwyższego, nawet te mające moc zasady prawnej nie wiążą w sposób bezpośredni sądów powszechnych. Uchwały te wiążą wszystkie składy orzekające Sądu Najwyższego w poziomie. Nie ulega jednak wątpliwości, że ze względu na orzeczniczy autorytet Sądu Najwyższego oraz dotychczasową praktykę sądów rejonowych i okręgowych w podobnych sprawach, zapewne wydanie uchwały będzie miało harmonizujący wpływ na orzecznictwo sądów powszechnych. Źródłem powyższego nie jest jednak ustawa, a autorytet Sądu Najwyższego jako organu uprawnionego do rozstrzygania skomplikowanych

Podsumowanie

Posiedzenie Sądu Najwyższego w sprawie kredytów frankowych było przekładane już dwukrotnie. Niemniej jednak nic nie wskazuje na odwrócenie się korzystnego dla kredytobiorców trendu rozstrzygnięć zapadających w sprawach frankowych. Pomimo tak jasnego stanowiska sądów, UOKIK i Rzecznika Finansowego, niejednokrotnie banki i tak nie godzą się na ugodowe rozstrzygnięcie sporu. Wtedy konieczne jest wstąpienie na drogę sądową. Jeżeli potrzebują Państwo pomocy w zakresie sprawy frankowej, zachęcamy do zapoznania się z ofertą naszej Kancelarii Prawnej.

Prawo cywilne, Frankowicze, Kredyt we frankach

  • Kliknięć: 1429